Jak głosi popularne przysłowie, reklama jest dźwignią handlu. Jednocześnie jednak wszystkie działania reklamowe i marketingowe to dla przedsiębiorcy inwestycja związana z mniejszym lub większym kosztem. Kluczowe znaczenie ma tu sprawdzenie tego, czy taka inwestycja się zwraca.
Czy można zmierzyć rentowność działań marketingowych?
Większość aspektów działalności firmy można ukazać w formie liczb, po czym poddać je analizie. Najlepszym przykładem jest tu ROI, czyli parametr mierzący zwrot z inwestycji. Jego obliczenie zwykle jest proste, wystarczy zliczyć wszystkie koszty stałe i zmienne, aby dowiedzieć się, jaką sprzedać trzeba wygenerować, aby nie ponieść żadnej straty finansowej.
Teoretycznie, w przypadku działalności marketingowych określenie punktu rentowności jest proste. W tym celu należy zsumować wydatki na reklamę i sprawdzić, czy są one niższe od zysków związanych ze wzrostem sprzedaży, które pojawiły się przez działania reklamowe.
W praktyce jednak bardzo trudno jest uzyskać wiarygodne dane na temat tego, w jaki sposób reklama przekłada się na wzrost sprzedaży. Po pierwsze wynika to z tego, że mierzenie efektów działania reklamy jest trudne. Po drugie działania marketingowe, a w szczególności wizerunkowe mogą zwracać się w niewielkim stopniu, ale za to przez długi czas np. miesiące, albo nawet lata.
Jak zmierzyć efektywność działań marketingowych?
Niełatwo jest precyzyjnie określić poziom opłacalności działań marketingowych. Można go jednak szacować. Najlepszym przykładem są tu reklamy online typu PPC, takie jak Google AdWords. W tym przypadku można sprawdzić, ile wydało się na reklamę i jaka sprzedaż została przez nią wygenerowana. Pytaniem otwartym zawsze pozostanie jednak to, jaka część klientów dokonałaby zakupu w danym sklepie, nawet gdyby firma nie korzystała z reklamy PPC.
W przypadku pozostałych form reklamy, a szczególnie tych w tradycyjnym wydaniu przedsiębiorcom zwykle pozostaje domyślanie się, jak dana akcja marketingowa przekłada się na sprzedaż. Trudno bowiem jednoznacznie stwierdzić, w jakim stopniu np. reklama na bilbordzie przełożyła się na wzrost liczby klientów.